Działo się to niecałe 80 lat temu.

Szlachetni Niemcy masowo zapisuja się do NSDAP.  W szczytowym uniesieniu będzie tam ok. 9 mln germańsko-socjalistycznych towarzyszy, nie licząc ich rodzin i sympatyków. Doktryna zabijania Żydów, Słowian czy Romów (Cyganów) jako ludzi niepotrzebnych w dziejach świata, w zgodzie z  wykładnią  wielkiego narodu poetów i filozofów, owocuje bestialstwem porównywalnym jedynie z tym, ktore prawie równoczesnie  staje się udziałem zaprzyjaźnionych - do czasu - kolegów komunistów.

Urodziłem się z wielkim dystansem do Niemców, których wspomnienie - zwłaszcza nalotów - moi rodzice przeżywali jeszcze głeboko kilkadziesiąt lat po zakończerniu IIWŚ. Jednoczesnie, będąc niechętnym wobec kultury morderców masowych, od dzieciństwa znałem kilka podstawowych zwrotów, zasłyszanych od moich Babć, Dziadków, Cioć, Wujków i Rodziców. Do dziś jestem ,,fonetycznym" ekspertem od ,,raus", ,,hande hoch" czy ,,nicht shisen".

Dziś, Polak, który mógł pamiętać opis niemieckich morderców swoich bliskich, jest zagrożony karą za to, że skojarzyło mu się traktowanie go na niemieckim lotnisku z tym co robili Niemcy jeszcze nie tak dawno ze swoimi sąsiadami. Co więcej, to on będzie oskarżony o propagowanie haseł NSDAP i znaków jednoznacznie kojarzących się z rasą panów świata... Jedynych godnych życia na Ziemi... Niemców.

I to jest nowa jakość i to jest nowoczesna, zjednoczona Europa - sarkazm.