Wybory w PO dużo pokazują. I to czym jest maistreamowa partia finansowana z podatków i to co kryje sie za systemem ludowładztwa w Polsce, którego efektem są między innymi tysiące regulacji powstających w czasie jednej kadencji Sejmu.
Po pierwsze, frekwencja wyborcza w partii rządzącej, dostającej najwięcej pieniędzy zabranych podatnikom - w tym jej przeciwnikom, oczywiście - wyniosła ok.50%. Wśród ,,zawodowców", żyjących z politykowania, to trzeba podkreślić. To jest właściwie tyle i w wyborach do Sejmu, w których jednak dominują ,,amatorzy". O czym to świadczy? Możliwości rozpinają się między dwoma skrajnymi przypadkami:
- ,,martwych dusz" - liczba członków PO jest przeszacowana i większość jednak głosowała,
- ,,fruktożerców" - ważne, że są u władzy, bo daje to egoistyczne korzyści; wiekszość myśli podobnie w partii, więc wygra i tak ten, który zapewniał ,,dobrobyt" do tej pory - ,,nie muszę się wysilać" pomyślała połowa.
Po drugie, nierówne szanse w kampanii. Wódz spotyka się z ,,aparatem" wykorzystuje medialny czas przeznaczony dla premiera państwa, między wierszami i wprost sugeruje zdradę/nielojalnośc konkurenta. ,,Aparat", od Pani Kidawy- Błońskiej do Pana Niesiołowskiego przez Pana Biernata, to podchwytuje i jeszcze mocniej stawia sprawę. Nagonka wewnatrzpartyjna taka. Co to z kolei pokazuje?
Lizusostwo głównych przybocznych Wodza, liczących na oko przychylne i większe frukta, chyba. A przy okazji sposób działania PO znany już z wyborów parlamentarnych - straszenie, szczucie, dorabianie gęby, niemówienie prawdy, absolutna nierównowaga w dostępie do mediów.
Po trzecie, zaskoczony wynikiem, jednak dobrym dla Pana Gowina, Pan Tusk sugeruje w przemowie poelekcyjnej, że wcale nie chce wyrzucenia konkurenta z partii. To już jest bardzo śmieszne. Myślę, że jeszcze weselej będzie gdy ,,aparat" PO zacznie się wypowiadać w mediach.
Znakiem tych wyborów powinny być słupki poparcia prezentowane podczas ogłaszania wyników. Przy zdjęciu Pana Tuska zaznaczone ciemnym kolorem poparcie 79,6% na tle jaśniejszego słupka oznaczającego 100%. Przy zdjęciu Pana Gowina o wiele niższy poziom zaznaczenia - 20,4%. Gdyby jednak połączyć graficznie prezentowane wyniki to... zostałoby jeszcze trochę miejsca do 100% wyznaczonego przez słupek tła (sic!).
Jakieś kiepskie oprogramowanie? Rosyjskie serwery? A może to jednak jakość polityków :)
źródło:
http://www.tvn24.pl/po-wybrala-tuska-ale-gowin-z-20-proc,349096,s.html