xporferus xporferus
772
BLOG

Pożegnanie i ,,Uważam Rze"… ja jutro kupię

xporferus xporferus Polityka Obserwuj notkę 29

Deklaracja.

Tygodnik ,,Uważam Rze" jest jedynym, który czytałem regularnie, do tej pory.
Dawniej tylko ,,Najwyższy Czas" mógł mnie do tego doprowadzić, ale po kilkunastu latach ,,nie rozwijałem się" już z moim ulubionym, dawniej, pismem.
Lubię ludzi, którzy pisali w ,,URz", do tej pory, zwłaszcza za wierność swoim spójnym przekonaniom.
Wiem jakim sposobem Pan Hajdarowicz stał się właścicielem wydawnictwa stojącego za ,,Rz" i ,,URz".
Jestem konserwatystą, jeśli komuś taka systematyka jest potrzebna; może to też nieco uzasadniać treść poniższą.

1.Cokolwiek powstaje w firmie - istnieje jej właściciel - należy do niej dopóki nie jest sprzedane. Wie to każdy kto robił coś dla jakiejkolwiek korporacji i podpisywał z nią umowę. Może oprócz większości instytucji opłacanych z podatków, w których systemy informatyczne mają swoich właścicieli na zewnątrz (sic!). Podobnie jest z marką ,,URz". Czego by nie powiedzieć dobrego o pomysłodawcach, redakcji, piszących i wszystkich pomagających właścicielem ,,tego co powstało" jest wydawnictwo, od roku w rękach Pana Hajdorowicza. To on może decydować o losie marki w jego rękach.

2.Warto w tym miejscu przypomnieć, że rok temu, przed przejęciem przez Pana H., wydawnictwo było w części finansowane przez podatników. Jeszcze wcześniej chyba nawet w całości. Z punktu widzenia zdrowego człowieka: rząd wydawał pieniądze zarobione przez innych między innymi na pensje redaktorów i piszących. Podobnie patologicznie jest w publicznej telewizji, radiu, a zwłaszcza wśród koncesjonujących media massowe.

3.To że była redakcja ,,URz" jest ,,nasza" nie zmienia faktu, że żyła z pieniędzy podatników.Teoretycznie: nowa władza w opłacanych z budżetu państwa ,,firmach" i tak wprowadzi ,,swoich", tak jak ma to miejsce w innych patologiach - radiu, tvp, spółki sp. Tak właśnie wygląda niezawisłość ,,publicznych" mediów massowych po 1989 roku, wspieranych koncesjami na działalność prywatną.

4.Przejęcie przez Pana H. wydawnictwa spowodowało wrzawę wśród odbiorców: vide wybuch dyskusji na salon24.pl w tamtym momencie. A jednak przez rok ,,URz" wychodziło w dobrym stylu. A jednak redaktorzy i piszący brali wynagrodzenie od właściciela.

5. Skandaliczne, moim zdaniem, zachowanie pana H. przy aferze Pana Gmyza, a w konsekwencji pozarynkowe zwalnianie ludzi tworzących markę ,,URz" ma swoje dobre strony.

- Duża liczba osób zaczęła sprawdzać kim jest właściciel i co dawniej robił; pewno byłym jego pracownikom będzie łatwiej mówić, o tym co od dawna wiedzą.
- Duża liczba osób zainteresuje się stykiem media-rząd/saloon.
- Powstaną prywatne inicjatywy, czyli rynkowe, których efekt może znacznie przerosnąć fenomen ,,URz".
- Zanim ludzie coś kupią na medialnym rynku zaczną zwracać uwagę na ,,producenta".

6.Jutro kupię próbnie ,,podróbkę" ,,URz", bo podobno ma napisać tam coś Pan Janusz Korwin-Mikke. On akurat jest bardzo konsekwentny i spójny w poglądach. Warto tu przypomnieć jego maksymę: lepszy dawny komuch a obecny właściciel niż ktokolwiek kto płaci z budżetu państwa…dla naszego dobra, rzecz jasna (około 1992 roku).

Pozdrawiam wszystkich dawnych Autorów ,,Uważam Rze", a w szczególności: Pana Łysiaka, Pana Ziemkiewicza, Pana Goćka, Pana Pyzę, Panów Mazurka i Zalewskiego, Pana Jachowicza, Panów Karnowskich, Pana Feusette, Pana Wildsteina, Pana Horubałę... A może nie wszyscy są dawni? Obaczym jutro. 
 

xporferus
O mnie xporferus

...zintegrowany

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka