Oczywiście ZUS w tytule jest symbolem wszystkich repartycyjnych systemów tzw. ubezpieczeń społecznych. Właśnie teraz obiega Polskę jakże ,,zaskakująca” nowina: w wydatkach na emerytury i renty z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) brakuje rocznie kilkudziesięciu miliardów złotych. Dziura! Alarm! Słychać w bezinteresownych mediach massowych.
Repartycyjny system ubezpieczeń jest wielkim symbolem socjalistycznego myślenia. Jak w soczewce skupiają się w niej najważniejsze idee tej jakże zniewalającej ideologii. Oto życie ludzi uregulowane przez ważne potrzeby społeczne. Jednostka niczym można krzyknąć za klasykiem. Problem w tym, że te ważne potrzeby społeczne ktoś definiuje. Pytanie brzmi kto? Królów, pomazańców realnie posiadających władzę raczej nie uświadczysz, więc kto je określa? Oczywiście społeczeństwo - jaźń zbiorowa jak ,,Borg" ze ,,Star Treka". Czyli kto - zapyta jednak ktoś niezsocjalizowany?
Na czym polega działalność takiego tworu jak repartycyjny system ubezpieczeń? Otóż każdy kto legalnie zdobywa majątek na polskich ziemiach jego część musi wpłacić do FUS. Nie może a musi, warto podkreślić. Bo to dla ,,niego jest dobre", z tego będzie miał emeryturę, czyli - według społecznych inżynierów - zabezpiecza się na starość. A wszystko to dzięki dzielnym budowniczym, którzy za niego pomyśleli i taki dobry los mu zgotowali - od kołyski do trumny.
Naprawdę wspaniałych czasów dożyliśmy: bez problemów, zabezpieczeni na całe życie, z opiekującymi się nami… no kim? Aha, opiekującym się nami bezinteresownym ,,społeczeństwem".
A jak to wygląda w szczegółach? Dla przejrzystości warto przyjąć, że wartość pieniądza w czasie całego życia nie będzie się zmieniać (brak np. inflacji). Polak przeciętny, mężczyzna, w skrócie: Mieszko, zaczyna legalnie pracować w 23 roku życia. Zarabia ,,na etacie" średnio, czyli 3000 zł netto. Oznacza to tyle, że pracodawca Mieszka wydaje na niego ok.5000 zł wliczając w to składki ZUS i podatek PIT. Czyli w jego imieniu musi między innymi ,,odprowadzić" 474 zł do FUS. Pracując w taki ,,prosty sposób" do wieku emerytalnego - obecnie 65 rok życia - Mieszko odda do dyspozycji FUSu 238 896 zł. W systemie repartycyjnym bezinteresowni urzędnicy co miesiąc wydają pieniądze zdobyte na Mieszku na świadczenia dla aktualnych emerytów i rencistów. W nagrodę Mieszko ze swoimi składkami jest wpisywany do ewidencji przyszłych świadczeniobiorców. Po ukończeniu 65 roku życia ,,społeczeństwo" pozwala mu skorzystać z… no właśnie z czego? Pieniądze wydane, ale jest coś cenniejszego: ewidencja FUS-ZUS, która szczęśliwie się w międzyczasie nie spaliła ani nie skasowała przypadkiem. I dzięki niej Mieszko może otrzymywać zasłużoną emeryturę: 1000 zł miesięcznie netto - 30% ostatniego wynagrodzenia w tzw. ,,nowym systemie". Jak długo będzie się nią cieszył? Oby jak najdłużej, choć przeciętne trwanie życia mężczyzny w Polsce to 71,5 roku, a przeciętne dalsze trwanie życia po osiągnięciu obecnego wieku emerytalnego to 78 lat. Czyli jakby żył ponadprzeciętnie np. 80 lat to z systemu ubezpieczeń społecznych dostałby w sumie 180 000 zł.
Podsumowując: przez 42 lata Mieszko wpłaca 238 896 zł do systemu, by na emeryturze wypłacić z niego, w wariancie optymistycznym, 180 000 zł. Efektywność oszczędzania Mieszka na emeryturę wynosi – 25% (minus 25 procent). Ale SUPER interes! I to bez żadnych odsetek, zysków z inwestycji. Niesamowite! Dla porównania pierwszoroczna składka 12 x 474 zł gdyby przynosiła 6% odsetek przy rocznej kapitalizacji - np. na lokacie bankowej - dałaby ,,jedynie" 65736 zł po 42 latach.
Nie bądźmy jednak zimnymi księgowymi, którzy myślą tylko o sobie. Nie zastanawiajmy się gdzie ,,wpadają” nasze pieniądze i skąd bierze się jeszcze dziura, którą dodatkowo zasypiemy z podatków. Ważne jest to, że ,,społeczeństwo" jest zadowolone, że najlepsze co daje socjalizm, a więc system emerytalny, nad nami czuwa, dba o nas, planuje nam życie i nie zapomni o nas. Oj nie!
Aha, a dlaczego właściwie akurat teraz w mediach tak głośno o dziurze w ZUS, przecież znanej od lat i przewidzianej w symulacjach z 1999 roku? Bo zapewne nasi bezinteresowni dobrodzieje... eee, czyli ,,społeczeństwo” planuje podnieść wiek emerytalny dla Mieszka i Dobrawy pewnie też. Dla ich i naszego dobra, rzecz jasna.
Całe życie w socjalizmie… bezcenne.
